HISTORIA TYMBARKU - CZĘŚĆ 9

Okres niepodległości międzywojennej od 11 Xl 1918 r. do 1939 r.

W chwili odzyskania niepodległości Polski Tymbark był wyludniony i podupadły gospodarczo. Wprawdzie obywatele Tymbarku mieli ambicje i nadzieję na rozbudowę królewskiego miasta, a wójt nadal używał pieczęci miejskiej na wydawanych aktach i dokumentach, lecz poza splendorem historyczno-moralnym żadnych korzyści realnych prawa miejskie podupadłemu miastu nie dawały. Nie miały też znaczenia przy nowej ordynacji wyborczej. Bardziej demokratyczne w nowym ustroju państwowym wybory znosiły bowiem podział na kurie wyborcze. Ostatecznie miejskie prawa Tymbarku przepadły równocześnie ze skasowaniem gmin jednostkowych. Przy organizowaniu gmin zbiorowych stał się Tymbark siedzibą i stolicą gminy zbiorowej, lecz liczył się już jako wieś.

Los miasta Tymbarku nie był wyjątkowy. Podobnej degradacji w ciągu wieków uległo wiele innych miast. Za przykład może posłużyć Lanckorona, która z miasta o poważnej roli historycznej w Polsce przedrozbiorowej - w czasach austriackich zeszła do roli wsi, podczas gdy obok wyrosło nowe miasto Kalwaria.

Być może, gdyby inżynier Marek przybył do Tymbarku trochę wcześniej i stworzył spółdzielczą bazę przemysłową, tak jak to się stało w ostatnich latach niepodległości międzywojennej, Tymbark zachowałby nadal prawa miejskie. Dla usatysfakcjonowania ambicji mieszczan do gminy zbiorowej Tymbarku przyłączono tak znaczne tereny, że nie miał ich nawet tyle za czasów, gdy był siedzibą królewskiego starostwa grodowego. Do dawnych bowiem terytoriów historycznie związanych z Tymbarkiem, jak Słopnice Królewskie, Jasna z Podłopieniem, Zamieścicie i Zawadka, doszły teraz Słopnice Szlacheckie, Piekiełko, Kisielówka, Rupniów, Rybie Stare oraz Rybie Nowe. Obejmowała ta gmina zbiorowa obszar 115,9 km2, co stanowiło więcej niż ósmą część całego powiatu limanowskiego. Mimo niedogodności komunikacyjnych dla wsi dalej położonych gmina zbiorowa przetrwała w tej formie 16 lat i utrzymywała się do 1950 r. Jej przekształcenie odbyło się wiec dopiero po Drugiej Wojnie Światowej.

Początki swojego renesansu zawdzięcza Tymbark idei spółdzielczości, która opanowała światlejsze umysły działaczy społecznych związanych z Tymbarkiem. Inicjatorami i pionierami zespołowego działania dla dobra powszechnego byli inżynier Józef Marek, dr Józef Macko, państwo Myszkowscy i Turscy, miejscowy proboszcz, ksiądz Szewczyk, i inni. Człowiekiem, który umiał zorganizować i zjednać do współdziałania ludzi reprezentujących różny poziom wykształcenia, duże różnice klasowe, był inżynier Józef Marek. Nic dziwnego, że pod jego kierownictwem Tymbark zaczął się rozbudowywać i rozrastać. Powszechnie mówiono, że po królu Kazimierzu Wielkim jest on drugim założycielem nowego, spółdzielczego i przemysłowego Tymbarku, który mieszkańcom podupadłego królewskiego grodu oraz całemu Podhalu wskazał i wytyczył nowe drogi rozwoju na podstawach braterskiej współpracy spółdzielczej.

Wbrew złośliwym sądom i uszczypliwym opiniom na temat wegetującego w resztkach królewskiej sławy miasta, inżynier Marek wysoko ocenił społeczną postawę mieszczan tymbarskich i pracując jako nauczyciel w Górskiej Szkole Rolniczej w Łososinie Górnej - prowadzonej z entuzjazmem przez wybitnego fachowca i społecznika inż. Jana Drożdża - wybrał właśnie Tymbark na ośrodek spółdzielczości. Zaczęto działalność najpierw w oparciu o spółdzielnię mleczarską w Tymbarku, przy której założono spółdzielczą przechowalnię owoców. W latach 1932-1935 wybudowano nowy zakład produkcyjny mleczarni. Na podstawie tej bazy, po poprzedzającym działaniu przygotowawczym wśród chłopów, w 1935 r. założono Podhalańską Spółdzielnię Owocarsko-Warzywniczą w Tymbarku. Na ofiarowanym przez panią Turską gruncie obok stacji kolejowej zaczęto budować pierwszą przetwórnię owoców. Ruszyła produkcja marmolady, soków i wina.

Równocześnie pod kierownictwem mgr. Józefa Kulpy rozwija się Spółdzielnia Rolniczo-Handlowa "Skiba". Rozwija się również spółdzielczość oszczędnościowo-pożyczkowa.

Obserwujemy ciekawą i godną pochwały oraz naśladowania inicjatywę społeczną w kierunku poprawy warunków higienicznych w mieście. Tymbark, wyprzedzając Limanową i inne miejscowości, buduje wodociąg grawitacyjny długości 2 km, który oddano do użytku w 1936 r. Przy organizowaniu i wykonaniu tego czynu społecznego wyróżnił się ówczesny sołtys tymbarski - Józef Hładkulik.

W okresie międzywojennym, gdy wieś górska i podgórska doprowadzona została na takie dno nędzy, że starzy ludzie zaczęli wzdychać do czasów austriackich, a młodzi walczyli o reformy społeczne - Tymbark błysną przykładem torującym drogę do nowych czasów i nowego sposobu gospodarki społecznej, do spółdzielczości produkcyjnej, handlowej i pełnego współdziałania we wszystkich inicjatywach.

Inżynier Marek przejął się mocno testamentem Orkana, zostawionym we "Wskazaniach dla młodych synów Podhala", które były publikowane w "Listach ze wsi": "A będziesz inżynierem, nie budujże mostów w Chinach, lecz oddaj energię i zdolności swoje Ojczyźnie... A cieszyłby się Bóg i Święci Podhala, gdybyś został rolnikiem - wiedzącym, gdybyś osiadł z wiedzą nabytą wśród swoich.

Wiedział też, że Orkan jedyne lekarstwo na zawrócenie góralszczyzny znad urwiska nędzy widział w spółdzielczości, we współpracy wszystkich dla dobra wszystkich. W myśl tego testamentu osiadł z nabytą wiedzą wśród swoich - wśród góralskiego ludu i zajął się poprawą jego bytu również po myśli "Dumaca" z Poręby Wielkiej - rozwijając ideę spółdzielczości.

Niewiele jednak czasu zostało na spokojną twórczą pracę naszej limanowskiej wsi, dźwigającej się z nędzy, gdyż szybko zbliżała się druga wojna światowa.

MATERIAŁY ETNOGRAFICZNE Z POWIATU LIMANOWSKIEGO.
Archiwum Etnograficzne Nr.30. Zeszyt 3. 1986.
wstecz   dalej