Jaskinie Polskich Karpat Fliszowych - uzupełnienia III

Z zaciekawieniem rozpocząłem lekturę uzupełnień inwentarza Jaskiń Polskich Karpat Fliszowych, jaki otrzymałem na prawach autorskich. W pierwszej kolejności otworzyłem "uzupełnienia III" na stronach opisujących jaskinie Beskidu Wyspowego, które znam najlepiej. Odniosłem wrażenie, że w publikacji tej nie znalazły się wszystkie obiekty z tego rejonu. Myliłem się, gdyż w wydawnictwie znalazły się wszystkie aktualnie znane obiekty jaskiniowe Beskidu Wyspowego. Jako swoisty bonus otrzymaliśmy też dwa niebędące jaskiniami obiekty fantazyjne, których opisy i plany delikatnie mówiąc istotnie odstają od stanu istniejącego w terenie. Tym co mnie zmyliło, był bałagan redakcyjny w tak poważnej pozycji. Kolejność jaskiń opisywanych w "inwentarzu" jest losowa, co utrudnia odszukanie obiektów, np. po obiekcie o kodzie K.Bw-02.24 znajdujemy opis K.Bw-02.39, a następnie K.Bw-02.22. Szybko wyjaśnił się powód otrzymania przeze mnie darmowego egzemplarza. Otóż redakcja skopiowała moje opisy, plany oraz wstępne, nie przeznaczone do publikacji drukiem teksty z internetu. Przy okazji skopiowano również moje zdjęcia, które zamieszczono w jaskiniepolski.pgi.gov.pl. Część omawianego "inwentarza" dotycząca Beskidu Wyspowego jest pracą powstałą na zasadzie „kopiuj i wklej” łączącą teksty różnych autorów z publikacji papierowych oraz internetowych.

Trzeba lojalnie nadmienić, że redakcja tomu zaznaczyła kursywą zaczerpnięte od innych autorów opisy, co ma wskazywać na cytat. Często jest to "cytat zupełny" - to znaczy praktycznie cały tekst i plan jaskini pochodzący od autora niewchodzącego w skład zespołu autorskiego został umieszczony w wydawnictwie. Zdaniem redaktora naukowego taka praktyka jest zgodna z prawem, gdyż wydawnictwo nie ma charakteru komercyjnego i wskazane zostało źródło cytatu. Nie wdaję się w tym miejscu w polemikę, niemniej jednak budzi wątpliwość publikowanie na zasadzie prawa cytatu wstępnych opisów nawet tych obiektów, które nie posiadają jeszcze sporządzonych planów. Rzetelność naukowa i zwykłe zasady koleżeństwa nakazywałyby wstrzymanie się z publikacją do czasu dokończenia inwentaryzacji przez odkrywcę jaskini.

Zaznaczam, że niniejsza recenzja ma charakter przyjaźnie krytyczny, koncentruje się na negatywach omawianej publikacji, co w żadnej sposób nie powinno być odebrane jako deprecjonowanie pożytecznego w przeważającej części wydawnictwa. Jako osoba zaangażowana od lat w eksplorację i inwentaryzację jaskiń fliszowych, której dorobek wykorzystywany jest szeroko w omawianym opracowaniu, czuję się upoważniony do wystąpienia w roli osoby sygnalizującej niezrozumiałe obniżenie standardów "inwentarza" w porównaniu do poprzednich tomów.

Podczas lektury uderza wydłużanie opisów dojść do obiektów, kopiowane są wielokrotnie te same zdania w opisach sąsiadujących ze sobą obiektów. W takim przypadku dobrą praktyką redakcyjną jest podawanie opisów dojścia do pierwszego obiektu od charakterystycznego punktu w terenie, a do następnych - od obiektu najbliższego. Oszczędza to miejsce w opracowaniu i przyczynia się do większej przejrzystości tekstu. W przypadku tylko sześciu sąsiadujących ze sobą obiektów na Łopieniu takie powielanie pozwoliło wygenerować 6522 niepotrzebnych znaków. W przypadku Schroniska Długiego K.Bw-01.21 zyskano 528 znaków, a wystarczyło 35 znaków opisu dojścia. Można wręcz odnieść wrażenie, że redakcji tomu z bliżej nieznanych względów zależało na "sztucznym" zwiększeniu jego objętości.

W przypadku jaskiń Beskidu Wyspowego, których opisy są cytowane z innych publikacji, wkład osoby opracowującej cudzy opis sprowadza się w zasadzie do podania lokalizacji GPS, przy czym dane te są rażąco nieprecyzyjne. Jedyne z niewielu precyzyjnych pomiarów GPS w Beskidzie Wyspowym dotyczą obiektów, które członek zespołu autorskiego sam splanował, tj. K.Bw-02.32, i obiektów fantazyjnych, czyli K.Bw-02.40 i K.Bw-02.41. Rozbieżność z moimi wcześniejszymi pomiarami GPS wynosi 3 m, czyli występuje niemal idealna zgodność pomiaru. Świadczy to o umiejętności posługiwania się GPS przez członka zespołu autorskiego, której to umiejętności, jak wszystko wskazuje, nie wykorzystał w przypadku opracowywania cudzych opisów jaskiń, gdyż najprawdopodobniej nie był przy otworach tych obiektów, albo w czasie wizji lokalnej nie dokonywał pomiarów. Pytanie w związku z powyższym - po co podawać nierzetelne dane dotyczące lokalizacji otworów, o ile już zdecydowano się na podawanie precyzyjnych danych GPS, co samo w sobie budzi wątpliwość z punktu widzenia ochrony przyrody, przynajmniej w przypadku jaskiń będących zimowymi schronieniami nietoperzy.

Jednym z przykładów na brak lokalizacji niektórych miejsc jest otwór pewnego obiektu, jaki został odkopany a po wykonaniu opisu i planu otwór zakryto aby nie zmienić mikroklimatu. Nazwy tego obiektu celowo nie podaję. Zdjęcie otworu tego obiektu umieszczone na jaskiniepolski.pgi.gov.pl obrazuje jakąś losowo wybraną szczelinę, nie spełniającą kryterium obiektu jaskiniowego. Autor opisując inne obiekty jaskiniowe Beskidu Wyspowego nie wspomina o zmianach w kilku obiektach, ponieważ tego nie widział.

Dla kluczowych rejonów jaskiniowych Łopienia i Lubonia Wielkiego dostępne są szkice z dokładnymi odległościami otworów jaskiniowych względem siebie oraz charakterystycznych punktów terenowych. Mimo tego błędy pomiarów GPS w „inwentarzu” wynoszą tutaj od 8 do 30m. Jaskinie opisane w literaturze, ale bez wykonanych opisów dojść, mają błąd pomiaru GPS do 650 metrów. Jaskinie jeszcze eksplorowane i z tego powodu bez podanych lokalizacji dla ochrony przed nieuczciwymi grotołazami – mają błąd pomiaru GPS do 1,5 km. Zdarzają się też przypadki lokalizowania obiektu na sąsiednim stoku innego wzniesienia. Te pomiary GPS nie wykazują cech potwierdzających, że dokonała je jedna osoba w jednym ciągu pomiarowym. Pomijając duże niezgodności w lokalizacji obiektów, proporcje dystansów między obiektami są nienaturalne w stosunku do rzeczywistości.

Wobec powyższego szkic rozmieszczenia jaskiń w Beskidzie Wyspowym jest nieaktualny. Jest to prawdopodobnie kopia szkicu z biuletynu klubowego z błędnie naniesionymi nowymi obiektami. Szkic rozmieszczenia obszarów występowania jaskiń w polskich Karpatach fliszowych, włącza przykładowo część Beskidu Makowskiego do Beskidu Wyspowego.

Najbardziej uderza w omawianym tomie "inwentarza" obecność obiektów niejaskiniowych, takich jak:
1 - obiekty nierzetelnie mierzone np. K.Pr-02.24. Z planu wynika, iż wnęka ma 1 metr długości i niewielką wysokość. Czyli trzeba zastanowić się, jaki jest sens inwentaryzacji. W opisie długość wynosi 3,5 m, gdyż ewidentnie zmierzono ją w poprzek. To tak jakby ciąg pomiarowy korytarza prowadzić zygzakiem dla zwiększenia długości jaskini.
2 - obiekty sztuczne, tj. piwnice domów którym autorzy inwentarza nadali jaskiniowy kod. Temat ciekawy ale nie w tej publikacji.
3 - obiekty "fantazyjne" -, których opisy plany nie mają odpowiednika w terenie, takie jak K.Bw-02.40, K.Bw-02.41.
4 - obiekty z innych względów niespełniające kryteriów obiektu jaskiniowego, np. K.Pw-02.06 - "m.in. brak ścian ograniczających pustkę skalną", jest to przypis redaktora naukowego inwentarza, który mimo to dopuścił do publikacji opisu - ewidentna niekonsekwencja!

Obiektów z dopiskiem redaktora „forma morfologiczna niespełniająca kryteriów obiektu jaskiniowego” oraz piwnic znajdujemy w tym wydawnictwie 22. Obiektów konsekwencyjnych o genezie antropogenicznej co najmniej dwa.

Na koniec zaprezentuję dwa obiekty które należało by nazwać "fantazyjnymi" lub "rzekomymi". Trzeba tutaj przypomnieć, że najogólniejsza definicja obiektu jaskiniowego mówi, iż jest to naturalna pustka dostępna dla człowieka. Tymczasem K.Bw-02.40 jest to wykop rozpoznawczy, jaki 5 stycznia 2014 roku wykopałem z grotołazami z Polski i Słowacji. K.Bw-02.40 w opisie inwentarzowym ma już 2m długości, a tak naprawdę po wykopaniu miał 0,5 metra długości, w chwili obecnej 35 cm (słownie: trzydzieści pięć centymetrów). Nie muszę dodawać, że plan rzekomego schroniska nie ma odpowiednika w terenie. K.Bw-02.41 zlokalizowany przeze mnie czwartego marca 2001 roku, nie opisywany z powodu niespełnienia kryteriów obiektu jaskiniowego. Jest to niewielka pustka pod blokiem piaskowca. Schronisko K.Bw-02.41 według opisu inwentarzowego ma 1,5m długości, podczas gdy w rzeczywistości jego długość wynosi 0,9m, ponadto jego plan również odbiega od stanu faktycznego, co przedstawiono na poniższej ilustracji.

Obiekt fantazyjny wykreowany dla zysku


Większość autorów opisów znam osobiście i nie posądzam ich o złą wolę. Jest to dobry moment, aby ustalić granice zdrowego rozsądku przy kartowaniu obiektów jaskiniowych. Warto wziąć pod rozwagę instrukcję wykonywania dokumentacji jaskiń, która mówi, że jaskinie są „dostępnymi dla człowieka fragmentami podziemnej sieci krążenia wód”. Jasno z tego wynika, że obiekty poniżej dwu metrów, okapy, wiszary oraz piwnice nie podlegają tej kategorii.

Czy warto mieć w swoim zbiorze tą pozycję? Dla osoby interesującej się jaskiniami jest to konieczność. Pomijając bałagan wymagający uporządkowania, jest to podstawa do dalszego poznawania jaskiń. Jak już zaznaczyłem przedstawiona przeze mnie recenzja służy podkreśleniu negatywów publikacji w celu przywrócenia dotychczas obowiązujących standardów inwentaryzacji jaskiń w przypadku publikacji kolejnych tomów.

Adam Kapturkiewicz
Kwartalnik "Jaskinie" numer 2-3(83-84) kwiecień-wrzesień 2016
wstecz   dalej